Hej Kruszynki <3
1. Znów wracam po mojej ucieczce. Przepraszam na początek;* Chcę tym razem wrócić na dłużej, żeby tu z Wami być i dojść w końcu do mojego celu, który zmieniłam z 65kg na 70kg. Stwierdziłam, że tak będzie lepiej i rozważniej. Powiedziałam sobie: czemu ja ciągle zaniedbuje siebie pod względem diety, przecież zaczynam coś, podejmuje sobie cel, a przy najmniejszym niepowodzeniu uciekam. Weszłam w takie głupie koło. Zamierzam to zmienić. Tym razem nie chcę uciec i się tak łatwo poddać. Muszę próbować i wytrwać do osiągniecia celu, a później dbać o ten cel, do którego dojdę. Od dziś w przeciągu dwóch tygodni zamierzam zmienic swój styl ubierania na bardziej kobiecy, bo męczą mnie już te bluzy i od jakiegoś czasu źle się w nich czuję.
2. Co do diety. Dziś zaczęłam. Co prawda nie od rana, tylko po południu, kiedy naszły mnie przemyślenia. Nie zjadłam dziś tak brzydko, żebym nie mogła dnia zaznaczyć jako zaliczony, Na śniadanie zjadłam kanapki dwie z serem, szynką i pomidorem, jakiś czas później jeden mały batonik, coś ala milkyway, potem na obiad była domowa pizza, jeśli się nie myle to 4 albo 5 kawałków małych, a teraz zjadłam zdrową kolację: kromka razowego z szynką i pomidorkiem i do tego serek wiejski ten z mniejszą ilością tłuszczu. Więc zaliczam ;d
3. Co do wagi. Dziś rano się zważyłam z czystej ciekawości. Waga taka sama jak mi się utrzymuje od dłuższego czasu, czyli w granicach 82kg. Nie wiem dokładnie, bo nie mam dokładnej wagi. A co do 87kg widocznych u góry. To moja największa waga, którą miałam w grudniu 2013. Może niektóre z Was pamiętają jak tutaj pisałam, że chodziłam do dietetyka i z nim zrzuciłam te kilka kg, lecz z niego zrezygnowałam. Po pierwsze nie wytrwałam, a po drugie teraz nie mam na tyle czasu, żeby tyle poświęcać na tą diete od dietetyka; na przygotowanie tych posiłków jak i ich zjedzenie.
4. Będę na pewno jadła śniadania - to obowiązek. Do szkoły będę brała jakiś owoc i kanapki, by było zdrowo. Jakiś mały obiadek- gdy będę miała kiedy zjeść lub jedynie przekąskę taką co powinna być między obiadem a kolacją i oczywiście kolacja będzie zdrowa i lekka.
5. Ze słodyczy chcę zrezygnować, lecz nie całkowicie, bo to nie jest możliwe i zawsze coś wpadnie, bo nieraz nie można odmówić np.: ciasta, gdy jest się u kogoś w gościach. Wtedy będą takie wyjątkowe sytuacje, gdy sobie pozwolę na małą ilość słodkiego.
6. Co do ćwiczeń. Zamierzam wprowadzić obowiązkowe 50 przysiadów, 50 brzuszków i 20 pompek codziennie. Z czasem pewnie będę to zwiększać, lecz dopiero, gdy poczuję, że to nie robi mi żadnej równicy w odczuciu mięśni (nie wiem, czy załapałyście o co mi w tym zdaniu chodziło haha), a czemu tak? Bo już dawno przerwałam takie ćwiczenia. I druga sprawa co do ćwiczeń. Ćwiczenia CARDIO, czyli spacerki, bieganie, kosz, siatka, rowerek, jak najczęściej! Myślę, że na chwilę obecną więcej nie potrzebuję ;)
7. W skrócie:
* Cel: 70kg
* Dieta: Zmieniam nawyki na zdrowe, ograniczam słodycze i fast foody (jem tylko w sytuacjach wyjątkowych)
* Ćwiczenia: Łapać jak najwięcej ruchu. Obowiązkowo: 50 przysiadów, 50 brzuszków i 20 pompek.
* NIE PODDAJĘ SIĘ PO BYLE JAKIEJ PORAŻCE.
* Nie popadam w skrajności.
Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że którejś będzie się chciało to przeczytać ;* Zajrzę chwilkę do Was, lecę zrobić obowiązkowe ćwiczenia i szykuję się na meczyk ;*
Miłego wieczorku <3
1