Idzie mi dobrze, nie mam jak narazie napadów. W końcu jakieś postępy ;d jestem zadowolona z siebie ;d Dziś na 19 ide do klubu, wypije sobie piwko i wystarczy. Dziś kolejny zaliczony dzień, mimo tego, że zjadłam kilka cukierków. Ale ale, moje postanowienie jest takie, żeby się nie objadać i raz w tygodniu mogę sobie pozwolić na fast fooda i słodycze, oczywiście nie jakieś wielkie ilości, bo wtedy zawalone będzie, ale małe, żeby zaspokoić organizm. Nie będę się jakoś katować dietą, bo to nie w tym sens, żeby się męczyć. Poza tym, po zjedzeniu tych kilku cukierków miałam około godzinki kosza, więc się spaliło ;d
A jak u Was kochane?<3 Lecę troszkę poczytać u Was i spadam się szykować <3
Miłego weekendu Skarby <3