photoblog.pl
Załóż konto

I DON'T KNOW WHAT TO DO...

Ale mnie tu dawno nie było Oooo Moje życie nie jest tak pasjonujące żeby opisywac je systemtycznie tutaj, ale to co dzieję się teraz jest hm... nawet nie wiem jak to nazwać...A nie wiem o co mam robić, bo mówiąc kolokwialnie: jestem w czarnej dupie. Wpadłam w sidła miłości z której nie mogę się wyplątać... Nie wiem czy zakończyć pewnien związek czy brnąć w nim dalej, co chyba mija się z celem... W obu przypadkach czeka mnie cierpienie. Tkwię w znajomości, która jest daleka do ideału... Czy prawdziwa miłość polega na kontrolowaniu drugiej osoby, mówieniu jej co ma robić czy nie, chorobliwej zazdrości, braku zaufania? Na pewno nie... No właśnie... A On taki jest... Nasz związek to Jedna Wielka Kłótnia... W niedziele była kłótnia, wczoraj była, tydz temu była... Wysyłam mu wszystkie screeny jakie chce, nawet z KOLEŻANKAMI (żeby nie było to kontrolowanie działa w dwie strony).

Była niedawno taka sytacja, że pokłóciliśmy się przez to, ze ja od pewnego czasu nie chce żadnego screena od niego nosz kurwa Dla niego to oznacza, ze ja się nim nie interesuje, i w dupie mam co on pisze z innymi... Ja mu na to, że chodzi o zaufanie... Ale on ma to gdzieś... Nie wiem na jakich wartościach chce opierać nasz związek...Napala się na jakieś lalunie, takim zachowaniem daje mi do zrozumienia, że ja mu się nie podobam, to na chuj jest ze mną? Rozmawialiśmy nie raz na ten temat i ma świadomość, że takie coś mnie denerwuje (ja też jestem zazdrosna, ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku). Za każdym razem jak napisze Rumun (moja kumpela) czy moze do mnie wbić to mam najpierw zapytać o jego zgodę czy mogę się z nią spotkać. Mam rzucić palenie. Dla niego zrezygnowałam z mojego zainteresowania aktorstwem...

I tak jest najgorsze to, co usłyszałam jak przyjechałam do domu po pierwszym naszym spotkaniu: "Ja nie wiem czy coś poczuje do Ciebie, boję się, że nie i tylko Cię zranie" coś w ten deseń.... On nawet nie wie czy mnie pokocha.... Co jeśli ja do niego coś poczuje, a on będzie pewny że nic to co...? Już na tym etapie nie był pewien czy zakończyć... Ja też miałam dylemat... Daliśmy sobie jednak szanse... 

Nie wiem jak długo wytrzymam.... On traktował tak każdą swoją bylą, tylko mnie trochę gorzej, np podczas sprzeczek potrafi mnie obrażać i poniżać (bo ja go okłamałam kilka razy), więc jest jeszcze bardziej podjerzliwy... Jeżeli na chamstwie i bezczelności chce budować związek no to cóż... wtedy beze mnie. On tego nienawidzi. No coż nikt nie jest idealny... Z drugiej strony daje mi tyle zainteresowania i uwagi czego nie dali mi wszyscy moi byli razem wzięci... Serce mówi jedno, rozum drugie...

Nie wiem co mam robić... Nie mam szczęścia do facetów... Proszę o jakąś pomoc, radę, cokolwiek, co pozwoli mi podjąć właściwą decyzję... 

 

Powiedz mi czy tak będziemy trwać

Osobno juz dawno, choć razem cały czas

 

 

Dodane 9 GRUDNIA 2015 , exif
252
Photoblog.PRO girlwithsafetypins Bez zaufania będzie ciężko.. :/
09/12/2015 16:03:08
theopenheart On nie ma zufania właśnie i już jest ciężko... Każda jego była go oszukiwała itd dlatego woli mieć pewność i zachowuje się tak jak się zachowuje...
09/12/2015 18:58:38
Photoblog.PRO girlwithsafetypins Rozmawiajcie o tym, dużo.
10/12/2015 0:10:25
theopenheart a to coś da? on się nie zmieni pod tym względem ;(
10/12/2015 16:23:23
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika theopenheart.

Informacje o theopenheart


Inni zdjęcia: 932 photoslove251458 akcentovaMix pati991gd019383829203048277 wpis bez kate elbeeMoje pierwsze foto pati991gd:) dorcia2700Już za momencik.... judgafTULIPANY ... part 10 xavekittyx... maxima24... maxima24