Chcesz być silny. Po tylu latach wiecznego brak zdania, zaczynasz mówić. Rośniesz i uczysz się mówić. Twoje słowa z dnia na dzień są coraz bardziej silne. Zdobywasz przyjaciół, zakochałeś się, a w życiu i pracy jest coraz lepiej. Chcesz być niezależny. Mówisz bez przemyślenia. Nie myślisz co może chcieć twoja miłosć, po prostu robisz to co sam chcesz. Tymaczasem w pokoju słychać płacz bo milosc czuje sie oklamana. Skoro miłość wiąże z tobą życie to raczej robi wszystko tak by tobie pasowało. Miłość się budzi, ale nie rozumie co się dzieje. Myśli, że jest mało ważna. Robi się jej jeszcze bardzo smutno.
Jak myślisz jak długo miłość wytrzyma ?
Jak myślisz co się stanie z tobą ?
Co zrobisz, żeby uratować miłość ?
To coś to jest sen, czy realia ?
Naprawde się tak czuje może wysztko zmyśliłem, a może zasadziłem ziarno prawdy?
Po prostu się mnie zaptyaj. Jeśli jesteś właściwą osobą to i tak Ci nie odpowiem.
Czemu? Nie ma odpowiedzi.
Źle się tam czuje, coś jest nie tak dusze się, a nikt nie chce mi pomóć.
to jest straszne umierać tam, gdzie miałeś żyć po śmierci.
Daliście mi czas, żebym był smutny, a więć korzystam.
Srtraszne słowa "w końcu mam czas by być smutny.(Cieszyło by mnie to,gdybym nie był smutny)