Znów idą spójrz, objęci w pół,
tak nietykalni jak profil chmur,
w jej oczach żar i ogień w nim,
tak nietykalni jak nasze sny.
Znowu świat jest u stóp,
głowy pośród chmur,
to obłoki niosą nas.
Zanim przyjdzie znów deszczem opadać w dół
wśród pretensji i skarg,
Mocno chwyć moją dłoń, włosy rzuć na wiatr,
cały świat jest dzisiaj w nas.
Śmiało wychodź z mgły,
spróbuj przez chwilę być nietykalnym jak my.