Przypomnę wam jak wygląda czołg, bo chyba wszyscy zapomnieli ;)
Niee, grubego gniagego osiołka się nie zapomina tak łatwo ;>
Jeździmy sobie, kulamy się po czworoboku, coś tam skaczemy.
Niby wszystko fajno, ale nie czuję w niej tej iskierki na czworoboku co na wiosnę była. W galopach jest teraz naprawdę fajna, ale w kłusie na kołach ciągle coś wymyśla... A skacze się fajne! Szefowi się nie podoba bo skracamy na chama i jeździmy na wariata wszystkie linie, ale ja pierwszy raz czuję się komfortowo w parkurze na tym koniu.
Zobaczymy, do Dolska mam mniej niż tydzień, do naszych mniej niż 3 o ile wszystko pozałatwiają ;/
Zaraz do szkoły... ;(
Nothing I'll ever say or do
will be as good as loving you
Warszi ;*