Hej hej hej
Wspomnienia.
Dawno nie wtłaczalam się w wspominanie osób z przeszłości. A przecież rok jak nie więcej przestałam wspominać bo było naprawdę źle. I co? Jedna jest na dnie, drugi niesppodziewanie tez dno, swoją nauką zaskoczyl jak i dodał do zycia nałogów, następna niegdyś super jak siostra aktualnie rani ludzi bez przyczyny, inna zaś wkłopotała się w przedziene towarzystwo i samą siebie zmieniła w gorszą osobę, inny zabawił się w kłamstwo i egoizm. Cholera. A ja? Nadal jak głupia czekam na prawdziwych bliskich. Co prawda jest ich pare. Plus niektórzy z rodziny. Ja nie wiem co zrobię po stracie babci nie chcę tego. Ludzie tak bardzo chcą sie upodobać innym, ze nawet pokazują złe seoje strony już na dłużej. I co? To jest fajne? Ludzie mający jeszcze trochę rozumu, widzą was w totalnym bagnie, jakoby ludzi za szkiełkiem z marychą, butelkami w ręku ogrzewających się na dachu. To jest klasa dobra? Nie. Weźcie ruszcie głowami. Nie jest za późno na zmiany, ustańcie na dobrej drodze. Juz nie chodzi mi o powrót do przeszłości, tylko doprowadźcie własne życie do ładu. A takich ludzi się podwójnie ceni za zmiany na lepsze. Postawcie się do poziomu.
A jeśli jesteś tego czelny i dręczy Cię sumienie, zmień to, przeproś Boga, przeproś bliźniego swego to nic nie kosztuje. Nie powracaj do tego co było. Bóg istnieje, wierzę i się nie wstydzę, wy też możecie uwierzyć. On pomaga. Chyba tyle.
Wielkie uszanowanie dla ludzi, którzy się nie odwrócili.
Bye.
again