gdzie jest ten czas i miejsce
które uwięzi serce
w iluzji oswojonej?
- codziennie składam ręce
w zwodniczo nieświadomej
modlitwie. I spłynie ona dreszczem
przez nerwów zakończenia
przez drogę której oddech
co w parę się zamienia
nie zdążył przebiec jeszcze..
gdzie jest ten czas i miejsce
które mnie zamkną ściśle
w ramionach słonych żądzą
i o sprzeciwie ani przyjdzie myśleć?...
Gdzie one są, gdzie bładzą,
gdzie rozbiegł się ich szlak
że został tylko zamącony grozą
samotny, cichy strach?...
gdzie jest ten czas i miejsce
w którego ciepłą dłoń
pochylam ze znużeniem
przebitą światłem skroń...?
*********************************************
relacje z wyjazdów i innych dokonań dni minionych nastąpią nieco później, jeśli Państwo pozwolą.