Onego dnia żem se poszedł do lumpeksu w poszukiwaniu galotów.
Dawno było to. Jesienią.
Nie znalazłszy nic, postanowiłm sprawdzić, czy aby se nie poprawie humora fajnym T-shirtem.
I żem oniemiał, ujrzawszy ten - jakże bezpruderyjny i plugawy.
Ale żem nie wziął!
A czemu?
Pytajta sie same.
A jakby to nie pozostał ino dżołk... AAACH!... Byłoby tak, i z taką:
http://www.youtube.com/watch?v=dluoI7Vr2L8
Historja była w lumpeksie na Osadzie Jana i T-shirta już tam nie ma.