Pamiętam jak tak często chodziłam ubrana jak na zdjęciu.. jeszcze przed poznaniem Ann, a teraz kiedy się dowiedziałam, że idę na spotkanie z Adamem, to zupełnie zmieniłam swój styl, na luźniejszy. I jestem z tego zadowolona. Z niektórych spraw jak wiecznie spięte włosy nie zrezygnuję, sama nie wiem dlaczego. Rodzice mnie tak nauczyli i tak już pewnie będę chodzić. Chociaż nigdy jakaś mała zmiana nie zaszkodzi, zawsze ona coś wprowadzi w naszym życiu nowego, będzie ciekawiej, nie tak monotonnie. Nigdy nie byłam otwarta na zmiany.. na żadną zmianę. Ale teraz? kto wie..
Dziś znów spotkałam się z Ann i Adamem :) A kiedy wróciłam do domu to dostało mi się od rodziców za nie pilnowanie Ellie. Nic mnie nie obchodzi moja głupia, młodsza siostra. Ona zabrała mi wszystko co miałam, rodziców, pokój, wolny czas.. Nienawidzę tego dziecka. Zazwyczaj rodzeństwa się nie lubią, ale w moim przypadku to już jest aż do przesady. Wiem, że to nie jej wina, ale nie potrafę jej pokochać. Nikogo nie jestem w stanie pokochać, oprócz mojej zmarłej babci.. Czasami mam wrażenie, że jestem uczulona na miłość i kontakty z innymi.
____________________________________________________________________________________________________________________________________
Od autorki:
hej, miałam iść dziś o 19 na koncert, ale się mega źle poczułam.. :/