Day 7
"Go back in time"
"Jestem okropnie niestabilna emocjonalnie. Zwalam to na chormony i na mój wredny organizm. Dzisiaj zjadłam więcej niż planowałam. Chyba nie przekroczyłam 1200 kcal więc tragedii nie ma. Jutro do szkoły. Bardzo nie chcę tam iść. Jestem już zmęczona tym całym uczeniem się.
W piątek są moje urodziny. To takie urocze. Chyba spędzę je z znajomymi. Ale jak narazie mam ochotę spędzić je sama. Chodząc po mieście z kawą w ręce. Pójść do antykwariatu i kupić sobie prezent. Uśmiechnąć się do kilku kolesi u którym nie mam szans ale to byłoby bez znaczenia. Poczytać książkę w kawiarni. Po prostu pobyć ze sobą. I może tak zrobie. To zależy od tego czy moi znajomi zechcą ze mną gdzieś iść. Bo tak właściwie to mogą nie mieć czasu. Moja znajoma już mnie pytała co robimy. A mnie nie chce się z nią samą nigdzie iść co jest wyjątkowo przykre.
Tak naprawde to najchętniej bym porozmawiała z moim byłym najleprzym przyjacielem. To śmieszne jak bardzo za nim tęsknie. Ale okazał się kimś innym, albo po prostu oczekiwałam od niego czegos innego niż on ode mnie. Smutne. Ale czas znaleźć sobie nowego przyjaciela idiotko. Zawsze gardzę ludźmi którzy zachowują się jak ja teraz. No cóż każdy w końcu dociera do tego punktu."
-Mystery