.Hamburg.
.w drodze do Botanischer Garten.
no nareszcie zawitałysmy w domu.
8 h w autokarze i jeszcze pociag z Wro - bleee...
ale dałysmy rade.
masa zakupów,
łażenia po centrach handlowych,
supermarketach,
dałysmy dziecią z Afryki 3 dni nauki,
bo wypiłysmy 3 kartony soczków xD,
był i lans z Mr.Baranem ze sklepu 1Euro,
organy wodne
i masa innych rzeczy.
nooo i taaak, TĘSKNIŁAM za TOBĄ ! :D
a teraz wolność w dom!
rodziców nie ma :D:D:D
nawet nie chce myślec że za 2 tyg bede musiała usiąść nad książkami i kuć do matury....
straszna wizja...
imprezowy weekend, ahh...