Takie idiotyczne zdjęcia powstają, kiedy człowiek potwornie znudzony, podczas wykonywania drobnych prac domowych, np. składania prania, ma w zasięgu ręki telefon.
No ale okej, można sobie uwieczniać każdy element garderoby, każdy posiłek czy cokolwiek sobie życzymy. A upublicznianie tego to już inna sprawa... Wykazuję się ignorancją wobec waszej potrzeby oglądania fotoblogowych dzieł sztuki, autorstwa samozwańczych, przekonanych o własnym talencie fotografów. Jestem potwór, nie człowiek!
Mniejsza o to, od wczoraj siedzi we mnie potrzeba dodania tu czegoś, więc można się było spodziewać, że to coś będzie właśnie czymś takim.
A propos wczoraj, dzień zaliczam do udanych, tylko ręce (konkretnie bicki) nadal bolą od noszenia po całych (oczywiście przesadzam) Kielcach ultraciężkiej torby i półtora kilogramowych glanów.
Gdy chodziłam do szkoły rezygnowałam z niektórych obowiązków na rzecz komputera, teraz kiedy mogłabym siedzieć całymi nocami zwyczajnie mi się nie chce. Ale i tak jestem nołlajfem, bo nie gram w żadne gry xD znaczy gram, w totolotka, ale to się nie liczy.
A mama dowiedziawszy się o moich planach związanych z odchudzaniem zaczęła bezczelnie podrzucać mi słodycze.
http://www.youtube.com/watch?v=nKvectOuUvU
so live long and prosper.