wieczny sen

zadarta dusza, zadarte takze cialo
mimo iz ran na nim bardzo malo
zgasla w niej mislosc zgasla nadzieja
w swoim zyciu juz nic nie pozmienia
zamyka oczy zasypiajac bardzo powoli
nie czuje nic bo to przeciez nie boli
jedno serce szaleje, drugie umiera
ostatnie tchnienia ze soba zabiera
juz nie spelni sie zadno z marzen
nie doswiadczy juz zadnych wrazen
powoli konczy sie na tym swiecie jej przygoda
teraz czeka ja tylko radosc i swoboda
zabija ja twoja milosc zabijasz ja ty
pozostawiajac jej jedynie nocne sny
probowala razy probowala razy wiele
zostawiajac slady na swoim ciele
nie zobaczysz jej juz nigdy wiecej
przeczyttasz naglowek o jej duszy swietej
bo gdy spi nic wokol sie nie liczy
a gdy usnie na zawsze nie pal zniczy
nie ron lez nie mysl o niej zle
pozwol jej zawsze kochac serce twe

**********************************

odeszla na wieki odeszla w podroz daleka
plynie przez swoje zycie krwista rzeka
skonczylo sie jej zycie skonczyl swiat
jej symbolem pozostanie rozy kwiat
roza jak krew czerwona, ostra jak noz
te slowa do swego serca teraz wloz
w ktorym wciaz grala tylko muzyka,
teraz niech zal i rozpacz przemyka
w zyiu towarzyszy jej aniol skrzydlaty
w tej dalekiej podrozy w zaswiaty
po co byla jej smierc, co ci to dalo
umarla dlatego bo kochales za malo
nie kochales wcale, wiec placzesz teraz
bedziesz o niej myslal jeszcze nie raz
o jej dobrym sercu, o dobrej duszy,
ta mysl jeszcze nie raz cie wzruszy.
teraz zalujesz i serce twe krwawi
swym oddechem i lzami sie dlawisz.
pokochales ja, lecz jest juz za pozno
dajesz jej swoja milosc- na prozno.
teraz w sobie zamkniesz sie skrycie
i procz siebie pokochasz jej zycie.