Ostatnie już niestety fotki z ludkami, więcej zrobić się nie dało :D a szkoda, bo wielu trzeba by jeszcze wspomnieć, tyle osób zapadnie w mej pamęci ;)
Od góry: z Marcinem, z którym współpraca rozpoczęła się w ubiegłym roku, w kwietniu, świetny aktor, reżyser, człowiek z wizją ;) Niezapomniene praca nad kampanią: "Wolisz z jedną czy z dwiema?"
Kolejna fotka to Agnieszka, zapoznana dzięki Karolinie, tej właśnie obok na tym samym zdjęciu. Karolina, chyba jedna z pierwszych osób znanych mi w LZK, gdyż nasze drogi spotkały się jeszcze w klasie 3 gim, w Toruniu, a tak właściwie do tej znajomości doszło dzięki znajomości naszych nauczycielek od fizyki z gimnazjum. No i na finale konkursu fizycznego raźniej było :) A potem to już szkolna współpraca, klasówki, pytania, rozmowy, wspominana Lednica 2008, pożyczanie książki od polaka. Nie ma jak to wymiana szkolnych informacji i doświadczeń :D
Dalej z Justyną, poznaną za sprawą Moniki S., świetna dziewczyna, zawsze uśmiechnięta :) Mozna było pogadać na korytarzu no i również wymienić się pytaniami na klasówki niektóre.
Na fokach dolnych, od lewej z Eweliną, Skoti, niezwykle gadatliwa kobieta, poznana za sprawą wspólnego kursu prawa jazdy w ośrodku szkoleniowym "Dwójka", polecam gorąco :) Czas po kursie w oczekiwaniu na autobus szybciej mijał i w ogóle ;)
Next, Ania, pznana razem z resztą dziewczyn z klasy c, gdzieś w okolicy majówki 2007, a ostatnio wyprowadzając się z pokoju przed malowaniem, odnalazłem bilet mpk, a na odwrocie... numer kom. Ani ;D to chyba z pizzerii Cleopatra, gdzie obchodziliśmy czyjeś urodziny (Karoliny?).
No i Oliwia, matfiz oczywiście, poznana w 2 klasie, ale momentu dokładnego nie pamiętam, eh... pamięć ulotna. Pogadać można, spotkać na mieście przypadkiem jak w środę ;D
Ustna z angola już za mną, wniosek, czysta formalność, 5 min niepotrzebnego stresu, a w ogóle wg mnie rzecz zbędna, tylko strata popołudnia, choć dobra okazja do spotkania z towarzstwem, także to na duuużą korzyść :)
75% mnie zadowala :) teraz z polaka żeby tak coś w tych okolicach było ;p
A dzień dziś taki szary i dziwny... złe samopoczucie... nie ma to jak słońce ;)
Miło się na sercu robi jak coś się dzieje w Wielgiem, a dzieje się sporo. Dziś po raz kolejny do naszej mieścinki zawitała ekpia filmowa, tym razem ujawniła się miejscowej ludności i kręciła sceny pośród cywilizowanego świata. Tu ukłony dla pana Kurowskiego, że abc udostępnił, myślę, że z korzyścią dla wszystkich. I tak fragment Wielgiego na chwilę stał się planem filmowym dla "Latwaca", a dzieciaki miały atrakcję ;D
Wychwalać Lans Productions można by zapewne długo, ale poczekajmy na efekt końcowy :) a czekam niecierpliwie ;D
A w domu: malowanie mojego pokoju, wynoszenie wszystkiego, przy okazji porządki małe, potem wnoszenie, wiecej tych czynności niż samego malowania xD
Niesłychane ile rzeczy można pomieścić w takim małym pokoiku :D to teraz mogę gości przyjmować, zapraszam wszystkich chętnych, proszę uprzedzać telefonicznie ;p
dziękuję mojej Ines za czwartkowe popołudnie i za wieczór