Ludzie mówią, że wystarczą 24 godziny, aby nasze życie zmieniło obrało kierunek na nowy - to prawda. Chociaż w sumie zamiast 24 godzin może być też kilka sekund a i tak mamy dokładnie ten sam stan - dopiero po tej jakże dramatycznej (z początku) zmianie potrafimy dostrzec te rzeczy, których wcześniej nie zauważaliśmy. I nagle to się wypełnia, bo w jednej chwili wiemy o wiele więcej, niżbyśmy mogli się tego spodziewać. Czyż nie? Lecz czy to jest uczucie dorównujące wspaniałości czy przeciwnemu odczuciu jakim jest przekleństwo. Hmm? W sumie w większości sytuacji (na własnym przykładzie i na własnym życiu) uważam, że początkowe stadia tych wydarzeń były dla mnie właśnie przekleństwem, które z czasem po oswojeniu się z nimi, przemyśleniu ich i ułożeniu odpowiedniego planu działania przechodziły w stadium uczucia wspaniałości, bo mimo tych wydarzeń czy tego chcemy czy nie - zmieniamy się - czy to na dobre czy złe. To jest bez znaczenia. Każdy ma wolną drogę wyboru, więc nie można mu narzucić tego czy tamtego. Tak się po prostu nie da. W pewnym momencie przechodzenia z jednego stadium do drugiego pojawia się coś takiego jak... miłość. Nie wiem czemu, ale zauważam, że większość ludzi w obecnych czasach żyje tak naprawdę bez niej, ponieważ kieruje się tym co dany człowiek ma do zaoferowania na zewnątrz a nie to co bardziej wartościowsze, czyli wnętrze.
Inni zdjęcia: Thursday quenKapcie pamietnikpotworaModlitwa jozefwielkiDaisy tezawszezle:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24