Zdjęcie z wczoraj z mamą :)
Wczoraj nic nie pisałam , bo chciałam cały czas siedzieć z rodziną , no i oczywiście cieszyć się szczęściem z
mamą i Rob'em , bo od wczoraj są zaręczeni ; * To było taki słodkie ,mama była przestraszona ale nie dała
tego po sobie poznać , jak to moja mama :D Jest tylko taki problem , że Rob wprowadza się do nas i
musi się też wprowadzić Alex i to by było takie dziwne , więc wpadłam na pomysł ,żeby Alex przeniósł
się ze mną do NY i zamieszkał ze mną w moim mieszkaniu i chciałam z nim o tym porozmawiać wieczorem , ale
poszliśmy do mojego starego pokoju chyba jakoś o 3 . bo do tej godziny cała rodzina siedziała , kolędowała i się
śmiała , ale zawsze musiało coś być nie tak i gdy z Alex'em chcieliśmy wyjść trochę na świerze powietrze się
przejśc , to oczywiście moja 'kochana' cioteczka musiała wtrącić swoje 5 gr i malnęła coś głupiego , Alex się tak na
nią spojrzał , wziął na barana i wybiegł ze śmiechem , on to ma szalone pomysły , poprostu ją olał i przy wszytkich
pokazał jak bardzo mnie kocha <3 Byliśmy chyba godzinę na spcerze i była jakoś 23 , śnieg pruszył i było
tak romantycznie i postanowiłam ,że powiem mu o tym mieszkaniu wtedy. Stanęła i powiedziałam : 'Ej kochanie
poczekaj chwile mam pytanie' byłam zdenerwowana , ale bardzo tego pragnęłam . On na to : 'ło mam się bać ?' i
zaśmiał się . Ja mu wszytsko opowiedział , a on ku mojemu zaskoczeniu powiedział ,ze miał mi to zaproponować
ale nie chciał mi się zwalać do domu , wskoczyłam mu na ręcę i zaczeliśmy śpiewać sobie 'last christmas' . Ale
powiedział ,że przyjedzie dopiero 24 stycznia , a ja że jakoś wytrzymam , bo wracam do NY jakoś 8 stycznia , oj
nie wiem będzie co ma być ważne ,że się zgodził ;* PRezenty wszystkim się podobały i mi moje też także luzik :)
postaram sie je wstawić tutaj:)