Tak wiem zdjęcie tragiczne, ale szczerze mówiąc mam to w dupie. Tak, chodzę po domu w koszulce Nirvany i dobrze mi z tym.
nauka w lesie ja-pier-do-lę
nie mogę się zabrać za te durne wyklady z biochemii noooo żadna siła nie może mnie do nich przyciągnąć, nie kumam tego jezusmaryja dlaczegooo nie może być chwili względnego luzu :( Zbieraj punkty wymieniaj na zajebiste nagrody. Na przykład będziesz mógł napisać egzamin. jajebie TY LENIU. Rusz dupęęęęęęęęęęęęę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
R.I.P. lumpeksy. W Poznaniu nie chodzę ponieważ nie wiem gdzie są, we Wrocławiu za rzadko bywam (bo niby kiedy...) a raz na ruski rok kiedy jestem w Głogowie w tygodniu i chcę coś kupić jakieś głupie baby w 5 minut po otwarciu budy rozdrapują dosłownie wszystko i jeden wielki chuj. Nie wspominam już o cenach które są kosmiczne w porównaniu do chociażby zeszłego roku. Tęsknię za czasami kiedy byłam w gimnazjum i nikt prawie nie łaził po lumpach i można było coś fajnego znaleźć ;P Przyznaje jestem lekko uzależniona, no ale lepsze to niż łażenie po galeriach. Chyba. W każdym razie skończyło się babci sranie.
nie nie nie nie nie to zła droga że jak coś nie wyjdzie wyładowujesz się na sobie, te zmiany w niczym nie pomogą. po co ?
złożyć te papiery czy nie? w mojej głowie toczy się bitwa, pytania i wątpliwości ble ble ble. Ciągnie mnie z powrotem niesamowicie do Wrocławia, w Poznaniu wszyscy mają na mnie wyjebane (ofc są wyjatki ale każdy ma własne życie itd, spotykamy się raz na miesiąc jak pójdzie dobrze...). Z Wro też wybywa teraz mnóstwo moich bardzo dobrych znajomych, ale tak czy siak tam jest moje miejsce i ja to dobrze wiem. Gdyby coś się odmieniło w Poznaniu może i bardziej bym się przywiązała, ale to nie jest mój świat i nie pasuję tam. Nawet jak ktoś pierdoli, że myśli podobnie jak ja i pasuje mu mój pogląd na więzi miedzyludzkie w ogólnym rozrachunku pozostaje to tylko PUSTĄ GADANINĄ. Może i jestem konserwatywna, może i dla nich jestem nudna ale jestem przynajmniej sobą. Kiedyś bez przeszkód byłam akceptowana taką jaka jestem ale tutaj już nie, zdarzają się dni gdy udaję, chcę wyglądać jak inna dziewczyna, pieprzyć głodne kawałki - ale kiedy wracam do domu chce mi się rzygać i mam do siebie żal. Nie mogę tak.
i kwestia przenosin pozostaje kwestią otwartą.
biochemia nadal patrzy na mnie z ukosa.
Jestem taka kurwa głupia... naiwna. Wcale nie mam ochoty na 'poker face'. Ciągle nie pokazuj po sobie słabości, na niczym Ci nie zależy, nic Cię nie boli, na niczym Ci nie zależy - a to właśnie nie jest prawda. Po bardzo długim czasie takiego życia masz dosyć, a maluje się przed Tobą perspektywa jeszcze dłuższego okresu takowego zawieszenia i wcale nie napawa to optymizmem.