Minął rok.

The White Buffalo

     Spokojnie mogę powiedzieć że był to najlepszy koncert na jakim byłam (nie licząc wiadomo kogo). Głos nieziemski, kojący dla duszy, przyjemny dla ucha. Tyle skrajnych emocji towarzyszyło mi podczas koncertu. Tak bardzo się cieszę że udało nam się pojechać. Najpierw zdjęcie potem autograf, a następnie koncert. Tak uśmiechniętych ludzi dawno nie widziałam. Ta dobroć i ciepło jakie biło od nich jest nie do opisania. Widać jaką radość i przyjemność sprawia im granie. Mam nadzieje, że jeszcze odwiedzą Polskę bo w pełni szczerze z miłą chęcią pójdę jeszcze raz posłuchać na żywo tak pięknej muzyki. 

"40 lat minęło..."

      Tak długo mnie tu nie było. Nie raz, nie dwa zbierałam się aby coś napisać, coś dodać. Jednak za każdym razem uznawałam to za mło ambitne czy też nie godne uwagi. Mój pierwszy Koncert w Tym roku. Muszę przyznać, że bardzo przyjemnie zaczeło się moje "turne" koncertowe. Na dzień dzisieszy na stop procent wybieram się jeszcze na trzy koncerty. Zobaczymy, może będzie ich więcej jeśli ktoś ciekawy zawita do naszego pieknego kraju. Co działo się w moim życiu przez ten ostatni rok? Wiele oj wiele. Było tyle wzlotó i upadków. Kilka znajomości się skończyło, kilka nowy zawarło. Szczerze nie moge narzekać. Jest Na prawdę dość dobrze. Przyznaje, że chciałabym wiele zmienić w swoim  monotonnym i na swój sposób nudny życiu jednak niektóre sprawy po prostu są nieosiągalne. Pogodziłam się z Tym. Nawet  nie czuje się w tym momencie na siłach aby  cokolwiek więcej pisać. Przepraszam. Postaram się tutaj zajrzeć w najbliższym czasie.