....They al were mine....
Oto misterne szoty ze studniówkowania. Tak oto Ja postanowiłem się odmłodzić i wybrałem się na studniówke : P towarzysząc żabie i jej pijackim zapędom. (pozdrawiam czas od 11:30 do 4 nad ranem który gdzieś się zagubił, zwłaszcza Żabie)
Mało istotne było że to nie moja szkoła klasa itd : P Mnie się ogólnie podobało.A wręcz pokusiłbym się o stwierdzenie że ta studniówka była lepsza od mojej własnej, przesiąkniętej solą.
A co jak się bawić to się bawić. Mimo to wciąż nie rozumiem koncepcji przyśpiewek pro biesiadnych.
Względna skoczność, oraz rytmika połączona z w pół logicznymi tekstami sprawia iż zastanawiam się co Ci ludzie palili, bądź
też co nimi kierowało. Oj trawko zielona, różowy króliczku, itp. - sprawia że jestem przerażony. I nigdy ale to nigdy nawet na
moim pogrzebie nie zagra zespół pt, 'Jurek Band' albo coś w ten deseń
Pozdro 669