photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 KWIETNIA 2013

O2.

Żaden dzień się nie powtórzy, a chwile jakie miały miały miejsca nigdy już nie wrócą. Wszystko odchodzi w niepamięć, cała ta historia odchodzi w zapomnienie, wszystko co do tej pory odgrywało tak ważną rolę w Twoim życiu pęka. Pęka jak bańka mydlana, tak po prostu przez ułamek sekundy znika wszystko co budowałaś tyle czasu. To przykre jak szybko człowiek potrafi wymazać ze swojej pamięci wspomnienia. Wspomnienia które kumulowały się u szczytu podświadomości , fotografie które przelatują przez głowe jak film..Cały ten seans właśnie został zakończony. Znów przycisk delete został wciśnięty. Po raz kolejny serce wygrało z rozumem. Przykre, że nawet najmniej znaczące wspomnienie wbija w serce tak ostry sztylet. Znów pojawia się rana, która powiększa się z minuty na minute, z oddechu na oddech z wdechu na wydech. Gdzieś tam w środku umiera nadzieja, nadzieja która jeszcze nie tak dawno tyle znaczyła. Znów synonim szczęście staje się zupełnie obcy, znów tęsknota połączona z cierpieniem tworzą niewidzialną nić. Nić która wyżera resztki sumienia, doprowadzając do szału. Znów bodźce zmuszają do podniesienia się z kolan, ale rzeczywistość wygrywa. Znów pojawia się myśl, że śmierć jest coraz bliżej. Zbliża się wielkimi krokami, nadszedł czas zmienić codziennośc by uniknąć poparzeń zła. I nie masz siły by iść dalej, i nie masz siły zamieniać się rolami i odgrywać nowych przedstawień, nie chcesz już być kukiełką, zwykłą szmacianą marionetką która jest niczym. Nie chcesz pamiętać, nie chcesz aby słowa które siedzą głęboko w głowie zwyczajnie przychodząc raniły Cię z tak wielą siłą. Dlaczego wszystko potrafi wrócić tak szybko, a uczucie zapomnienia nie jest na pstryknięcie palca. Takie tss i wszystko czego nie chcesz pamiętać, zwyczajnie znika. I niech czas stanie na minute, gdy jest okej, niech czas stanie na minute kiedy w niej jesteś, niech się zatrzyma, niech nie leci...Być może odczuwasz to za bardzo, być może łapiesz prześwity szczęścia nie tak jak powinnaś. Ale zawsze jest jakieś ALE...I to rzuca cień jak teraz, to uczucie kiedy kolejny dzień umiera, jest tak jakbyś musiała od zera wzniecić płomień, coś by uchronić nas od zniszczenia. Zatruwasz się powietrzem, zatruwasz się jego słowami, jego ciepłym spojrzeniem, jego zakłamaną duszą i wszystkim co głęboko w nim siedzi. Kojna niewodczna łza. Zamykasz oczy. Znów twarzysz przeszłości, znów układasz idealny sen, który staje się mirażem. znów widzisz swoją heroinę, znów czujesz jego oddech na swoim ramieniu, jego ciepłe usta, widzisz jak całuje Cię w czoło i mocno się w niego wtulasz, po raz kolejny widzisz jego niesamowite oczy, i ten uśmiech który tak bardzo Cię oczarował, znów przez myśli przechodzą Ci jego słowa, kolejna dokładna analiza. Słyszysz te wszystkie słodkie kłamstwa, widzisz ten niewinny wzrok, ten błysk w oku który tak bardzo potrafił Cię zmylić. To wszystko pękło, znów się nabrałaś, znów jako naiwna dziewczyna uwierzyłaś w każde jego słowo. Tym razem odszedł na dobre, a Ty razem z nim. Kończysz się, jesteś nikim, nie ma Cie, nie żyjesz, nie czujesz, nie oddychasz. Nabrałaś się na uczucie, którym on Cię nie dażył, wyparowałaś a wszystko w Tobie po prostu wygasło. Jesteś zerem, spłukanym aż do bólu, twoja dusza się ulotniła, ale została jeszcze WÓDKA...Pamiętaj! Ona nigdy nie odejdzie....

 

ask.fm

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika thebullshiiit.