ludzie się zmieniają
jedni przychodzą, inni jakby się oddalają i odnoszę wrażenie, że niedługo odejdą. nie chcę i nie potrafię żyć w bliskiej relacji z kimś, kto w każdym towarzystwie przybiera inną maskę. w moim - najgorszą. niczego nie żałuję, ale myślę, że jeszcze trochę i nie będzie już można tego wszystkiego naprawić.
od jakiegoś czasu zaczęłam zastanawiać się nad sensem ludzkiego życia. śmierć alana i jeszcze ten temat rozprawki zadanej przez prof. płotkę: "czy człowiek jest skazany na cierpienie?". tak. tak bardzo nie chciałam, aby moi bliscy cierpieli i chyba za późno zdałam sobie sprawę z tego, że mnie to spotkało. od dłuższego czasu ciągle mam jakieś problemy. nie pamiętam już, kiedy ostatnio bez zastanowienia powiedziałam sobie "jest dobrze". ale czy kiedykolwiek tak było? z dnia na dzień jest coraz gorzej. chciałabym móc to wszystko zostawić, niczym się nie przejmować, mieć w dupie całe swoje otoczenie... ale nie potrafię. to takie trudne.
~istnieję~
I will always remember
Użytkownik theblame
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.