photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 MAJA 2008

 

 

     Po powrocie do swojej ciasnej sutereny Mistrz pozostał tym samym człowiekiem. Jego ograniczenia, z których coraz bardziej zdawał sobie sprawę, ściskały jego myśli, miażdżyły boleśnie jadem niewypowiedzianych słów i goryczą wypitego piwa. Spokój Mistrza, upragniony i długo oczekiwany spokój, zakłócały dźwięki niezmierzonej samotności oraz oślepiające światło zmarnowanych lat. Tylko jedna perspektywa ratowała go od powtórnego obłędu: perspektywa rychłego zadoścuczynienia obiecanego przez Wolanda. Miał go dostąpic siódmego dnia od powrotu w objęcia Małgorzaty. Niestety. Mistrz spalił resztki tkliwej nadziei Małgorzaty na jednym stosie z rękopisem, który przyprawił go o psychozę. Wierną kochankę przyrównał do przekleństwa, które sam na siebie ściągnął. W takim wypadku nawet piekło rozkładało ręce. Rekompensata za uszczerbek na duszy przepadła w płomieniach egoizmu wraz z poematem o miłości, poświęceniu, wierze i bólu.

Komentarze

Użytkownik usunięty piękna książka.. doprawdy...

ciekawy tekst

pozdrawiam :*
14/05/2008 22:23:38
krieg Krieg, wbijaj do mnie ;[
14/05/2008 17:59:40
zygiizagi Hmmm...
Brak slow, do skomentowania...
Mistrz i Malgorzata...hmmm xD

Luvs x x x
14/05/2008 15:15:50
~impressionability Ciemność widzę i nic więcej...
A tekstu nie jestem w stanie skomentować...
Wybacz...
Proszę, wpuść tu światło Emka...
Zresztą nie tylko tutaj...
Do swojego życia też, chyba że już ją wpuściłaś ;)
Mua :* :* :*
14/05/2008 14:31:14