Nie wiem czemu ostatnio jest tak ciężko ..
Czemu zawsze złapię się na coś pysznego ..
Dziś On pochwalił mój wygląd , choć miałam na sobie tylko zwykłą czarną buzkę i dżinsy , stwierdził , ze dla niego teraz mam idealną figurę i posił bym się już nie odchudzała . to było miłe , dało mi dużo pewności siebie . ale są też minusy tego typu pochwał .
Często zapomninam ,że odchudzam się dla siebie nie dla innych .
Po takiej pochwale stwierdziłam , że nie muszę już sie głodować i zjadłam chyba z 5 ciastek i kilka chipsów ..
później podeszłam do lusterka i stwierdziłam , że jestem głupia , że do posłuchałam .. nie jestem wcale taka idealna!
nie jestem zadowolona z mojego wyglądu i żałuję teraz strasznie , że się dałam skusić na te łakocie .
Wczoraj pisałam jak bardzo on mnie wspiera , to prawda lecz każdy jego komplemant sprawia ,że zaczynam wierzyć w to co mówi .
Co do Dukana , to prócz tych ciastek to nic nie zawaliłam .
Rano zjadłm tylko - jogobelle light .
W kinie - jogurt pitny (wiem , że ma cukier , ale co miałam innego tam jeść , przez tyle godzin)
Obiad - kilka wcześniej wspomnianych ciastek .
Kolacja - ed . prawdopodobnie jajecznice .
Aktualna waga - 64 kg .
Wzrost - 175 cm .
Cel - 58 kg ;)
Rezultaty - chwilowo brak .