Bez komentarzy co do jakości.
Nie lubie takich momentów jak ten sobotni.
Nienawidzę.
Ale ok, nie bd się czepiać.
Kac i te sprawy.
Zdarza się.
Może teraz bd lepiej.
"Wkrótce" nie przynosi efektów.
Bo znając życie pewnie jeszcze nie nastąpiło.
Jak zawsze.
Nie mam siły się powtarzać.
Ale tak jak obiecałam- nie odpuszczę.
Dopóki nie osiągne zamierzonego celu będę się powtarzać.
Aż do znudzenia.
Do momentu, aż wszystko wróci do normy.
Chcę, żeby było już po wszystkim.
Żeby ten stres się skończył.
Nienawidzę czekania, zwłaszcza, że wiem, że nic z tego.
Że nie wyjdzie tak, jak miało wyjść.
No nie tak...
STRACH
Prawda boli.
No niestety...