A CO BY BYŁO GDYBYŚ 7 TŁUSTYCH STYLI ZMIESZAĆ CHCIAŁ Z BITEM?
TO FABUŁA,BEZCZEL,PYSK,ERO,V,SITEK.
Styl, mam styl, własny, własny,ma go nie każdy, ja mam styl, masz ty.
To nie tak, że mi brak kultury lub wiedzy nie mam, że częściej słucham Method Mana, niż Beethovena.
Trzymam je w ręku, syto sypią iskrami przewody,Ty lepiej spójrz pod nogi, stoisz w kałuży rozlanej wody.
Białe najki, brudne płuca,fruń, bo to skurwiel!
Nie doceniam tej nowej wiejskiej mody, jakoś mało to męskie, jak facet chodzi w body.
Z ziomami poukładani, stawiamy tamy, sztamy trzymamy
z rządami skonfliktowani, bo szczamy na drani.
Nie damy się dla nich omamić i za nic się nie sprzedamy,
bo sami ogarniamy się, odpalamy dynamit.
Tańczą jak zagram, kiedy robią swing pałkarz,skreślenie marzeń to pro forma - strike out!
To rapy dla tych kumatych, co wiedzą co znaczy,
mieć flow, chuj w rapu atrapy, dzieciaku na straty - PASZOŁ!
Majki na broń i flagi na maszty, to zaszczyt na front idziemy bronić rap gry.
Niechciani, nielubiani, zorientowani weterani
wypluwamy to na pergamin, bo mamy tonami to!