***
Elo wita BGU jestem z RPK załogi,
swój dla swoich, swoim nie rzucam pod nogi,
pierdolonej kłody, żadne kurwa rogi,
wiesz o co chodzi, nikt się złoty nie urodził.
Ale kurewstwa nie lubię, się nie gubię, wiem co mówię,
jeśli masz dobrego ziomka, szanuj jego, jego dupę,
jak zrozumiesz tą naukę wtedy będziesz elegancki,
jak nie to cię pogonię, pajacu zgadnij.
Kto ma teraz rację, ja czy ty,
postępowaniem złym tylko wyłapiesz na kły,
w dymce mgły, kłęby, młyn, leci z tym,
to na razie, spierdalaj w swoją mańkę bochomasie.
Wiem kto jest kim ty się nie dziw,
mówię o tym co w głowie mi siedzi,
zapoznaj rym co zamiata kurewstwo,
to słowa szczere ode mnie koleżko.
Umarł król, nikt nie znalazł tronu,
MDM, Kafar, Bonus, orient na kameleonów,
full kondonów, gra oskarowe role,
myślą że to film, każdy chce być gwiazdorem.
Sprawa druga, ten rap to nie podróba,
co w głowie mi siedzi do majka wypluwam,
ty się nie dziw że Ciemna Strefa cię pożera,
Silesia rebela, dobrych wariatów wspiera.
Pełno dobrych chłopaków na ulicach złych,
MDM, RPK, Dix, razem przez ten syf,
zawsze warto być człowiekiem chodź tak łatwo zejść na psy,
my wiemy kto jest kim, ale czy wiesz ty?
Dziś już wiem kto jest kim chociaż to pojąłem z czasem,
nikt nie jest ideałem, każdy nosi w sobie skazę,
chociaż niektórzy tak wielką że czuję odrazę,
fałszywi przyjaciele takich ludzi ci odradzę.
Ściemnione przyjaźnie na potrzeby nagrywania,
kto fałszywe głosi zdania, z czasem wyjdzie brud do prania,
inna poryta bania, ujebała sobie w planach,
ciągłe ludzi oczerniania dla oklaskiwania.
Ty pierdolony zdrajco czy mogłeś wtedy zasnąć,
gdy z kłamstwem na ustach szedłeś przez miasto,
sprzedałeś ziomka, straciłeś wartość,
pewnych spraw kurwo nie cofnie banknot.
To ostatnie wersy dla tych którzy pomogli,
dla tych których kroki w moją stronę poszły,
jednego bądźcie pewni, Kafar nie zapomni,
toast za wasze życie, pozostańcie zdrowi.