CZAS ROZLICZEŃ / 520

CHADA.

***

Miej tą świadomość, że moja czarna lista 

Zaczyna się, ty kurwo od twojego nazwiska

Gdy podajesz komuś rękę,

mów mu wprost że jesteś chujem.

Los takich jak ty z reguły bywa krótki,

Powinieneś pod uwagę wziąć karierę prostytutki

Frajerskie zagrywki wciąż idą z tobą w parze

Nie marnuj czasu, rozejrzyj się za cmentarzem

Pierdolę ciebie i te twoje szantaże

Obrażę cię nie raz, bo na to zasługujesz

Ty kurwo, farmazonie, robiony miękkim chujem

Mam żal do Boga, że takie ścierwo żyje,

Nie bez powodu chodzisz z tym pochlastanym ryjem

Ty farmazonie kłamiesz nawet gdy mówisz "dzień dobry"

Weź te pieniądze i wsadź je sobie w odbyt

Nadejdzie czas rozliczeń to podziękuję wrogom

Tu miłość i nienawiść sypiają wciąż ze sobą

Masz tu 40 wersów, każdy z nich zaboli

Najchętniej ruro widziałbym cię w ciuchach z czarnej folii

Póki nie zdechniesz, ja będę ci źle życzył

Gdy się noga podwinęła, ty mnie zostawiłeś z niczym

Chuj z tobą i z twoją żałosną gadką

Wiem, że za pieniądze przespałbyś się z własną matką

Frajer to frajer, więc zostaniesz frajerem.

Masz to we krwi, wiem, że się nie zmienisz

Nie zasługujesz łajzo by chodzić po tej ziemi