My new love... Ouran HS Host Club, czyli AnimeXD
Ciągle pada śnieg, niech zasypie NAS!:P
-Jaga, jak się masz?-zaptał, zdobywając się na dzielną minę.
-Jast coraz lepiej-szepnęła ledwo dosłyszalnie- Myślałam, że wyjechałeś na Święta-zdziwiła się.
Uśmiechął się.
-Miałem przegapić fajerwerki na Rynku?-zażartował.
-W tym roku mają być naprawdę piękne-rzeła.
-Zobaczysz je na pewno. Za tydzień pójdziemy na nowo roczne.
Jaga zwróciłą wzrok kw stronę okna. Przez chwilę trwała w zamyśleniu, po czym odezwała się.
-Już dawno nie widziałam tak piękniego śniegu. Jutro moje dzwudzieste urodziny, a ja pierwszy raz widzę taki...
-I napweno ni eraz zobaczysz-rzekł cicho chłopak.
Wpatrzeni w śieżycę i zuroczeni jej magią nie zuważyli, jak szybko płyni eczas. Minęła godzina jedenasta, gdy przebudzili się z transu. Pierwsza odezwała się Jaga.
-Janku, wiem, że przez ostatnie kilka lat... nie byłam najlepszą przyjaciółką. Nie! Nie zaprzeczaj!... Lecz proszę Cię, wybacz mi i zrozum, że TO wszystko mnie straszliwe pochłonęło- tu zrobiła przerwę, gdyż okropny atak ogarnął jej płuca.
Zaniepojokony chłopak podął jej kubek z letnim płynem, który ona powoli przychyliłą ku wargom. Gdy napad minął, zaczęła od nowa.
-Proszę Cię-wyszeptała-zaczęlam zbytnio się przejmować studiami, nowymi znajomymi-gorzko się zaśmiała-...reputacją. Ty zawsze byłeś dla mnie prawdziwym przyjacielem.
-Ja też...
-Nie-przerwała mu słabo-nie tłumacz! Poprosumi poczytaj-ruchem dłoni wskazała na drugi regałścniennej biblioteczki. Janek poszedł i wziął wskazaną książkę. "Koń i jego chłopiec-Opowieści z Narnii". Była to ich ulubiona książka z dzieciństwa. Posłusznie usiał i zaczął opowieść. Co jakiś czas zerkał na przyjaciółkę, która z błyszczącymi oczmi chłonęła jego słowa.
Ale zrypane! ledwo mogę ścisnąć tego kawałek...
Hmmm, nie wiem, czy dojadę do stajni w taką pogodę. Możliwe, że dopiero na ferie zacznę jeździc. No cóż tak teżbywa.
Ale jaka zamuła!
Merde! Teraz od środy testy!