Przesiąknięty dźwiękiem jak mój pokój dymem,zrozumiałem
z wiekiem że się taki urodziłem,pierwsze audio grundig i
słuchało się wszystkiego,pózniej z dźwięków dżungli wyłowiłem coś dobrego,z tego daaaaalej ewolucja manier,
szukania nuty co az daje po plerach ciarek,mało stale
uzależniony juz na amen,wsłuchany w głębię dźwięków czysta jak najdrozszy diament.