Człowiek Widmo bez twarzy,jak kameleon dostosowany
do otoczenia,przy każdym klimacie,ukrywa się bez miary
Zostają oczy,tajemnicze,niszczące ludzką psychikę
siadają na umysł,to jak iluzja,widzisz to czego się boisz
płomień jeszczcze we mnie płonie chodz dogasa..
.wiem ze zycie to farsa,dusza się ulatnia jak dym z jamba
chodzbym bardzo się starał,powodzenie niewidoczne
jak moja twarz,ja mówie do Ciebie,chodz widze zwodzenie
chodzbym blisko stał,i tak niedostrzeżysz osoby mej
stojąc trzy kroki zboku,nie podejdę do Ciebie ani kroku
Chodź pozostaję taki sam,wzrok się zmienia pod kątem otoczenia
to nie zmienia mego punktu widzenia,skąd wziąłem takie oczy
jak przybrałem taką postać,krążyła o mnie jakaś plotka
czy to legenda czy prawdziwa historia, ogarnia mnie euforia
w stanie pod świadomości mnie tu nie ma,chodź ciałem obecny
duchem gdzieś indziej,jak człowiek widmo znikam z życiowej sceny(!)(!)(!)