tak długo szukałem słów, by wyrazić mój ból...
kocham Cię tak, że ja pierdolę, kurwa, i chuj. ^^
______________________________________________
wiesz, kochanie,
dni przychodzą i odchodzą
lecz moja milosc do Ciebie jest trwała jak ozon
chce byc Twoja tarczą i zbroją
chce uchronic Cie przed swiatem, nie przed samym soba...
kochanie, mam manie
na Twoim punkcie wariatem sie staje
moje oczy szaleją, gdy z Twoimi sie spotkaja
jestes mym marzeniem, badz moja panią
dotykam Twoje zdjecia z nadzieja ze staniesz sie prawdziwa
kochanie uslysz, jak me serce Cie wzywa
nie uciekaj wciaz, zastanow sie
nasze zycie moze okazac sie snem...
___________________________________________
czasem wystarczy tylko na nie splunąć a odchodzi..
a gdy wołasz.. nie wraca..
jak Ty..
czasem wystarczy raz przejść obojętnie...
by już nigdy nie zostać zauważonym..
jak ja..
powiedz.. że to był sen
zawróć...
zwróć oczy w moją stronę,
tonę..
pomóż, wyciągnij rękę
...
nie.
dlaczego..?
odleciałaś.. w mgłę..?
a ja wciąż.. myślę, pragnę..
nie wiem.
co dalej.
nie wiem.
po co i dlaczego.
biegnę przed siebie,
by wpaść na Ciebie
zlotoczerwone liście opadły z drzew
przybrały kolor moich łez..
wyblakły.. wyschły... przepadły..
radosna twórczość part 2 xD