Wczoraj w nocy coś mnie tknęło żeby przeczytać kawałek tej rozmowy powyżej...Przeczytałem całą...Rozmowa z 2014 roku.. Sporo czasu minęło, nie? A ja nadal o Tobie pamiętam.. Zastanawiam się od czasu do czasu co u Ciebie, jak się czujesz i czy czegoś Ci potrzeba... Żadne słowa nie opiszą tego jak bardzo żałuje, tego wyboru. Pomiędzy nią a inną. Nie wiem dlaczego wybrałem wtedy Ją...Może dlatego, że do Ciebie miałem kilkadziesiąt kilometrów, a do Niej zaledwie 5 minut... Chciałbym Cię przeprosić, czy coś. Nie wiem nawet czy by to miało sens czy nie. Nic nie wiem. W zasadzie napisałbym do Ciebie, ale coś mnie blokuje..To coś się nazywa strach...Tak, boje się. Kiedyś Cię kochałem, mocno. Teraz to wiem. Chciałaś spróbować, ale za dużo piłem. Rozumiem to. Szkoda, że teraz nie możemy nawet porozmawiać, teraz kiedy dwa lata już nie pije, nie ćpam, nie broje. Wszystko się zmieniło. Ty się zapewne zmieniłaś, ja to już zupełnie. Chociaż jak to kiedyś napisałaś, tak trochę dziecka ze mnie jeszcze jest. :) Ale to już nie jest ten bezmyślny chłopak, który miał wszystko w dupie, nie bał się o to czy pójdzie siedzieć, czy zginie w jakimś wypadku, czy cokolwiek innego. No a Ty się martwiłaś, wyzywałaś, to też miałem gdzieś. Ile razy pisałaś mi nie pij, nie bierz..Bardzo dużo...Ile razy dawałaś mi do zroumienia co do mnie czujesz..Zresztą, widzieliśmy to patrząc sobie w oczy..Wiedziałaś kiedy mnie chwycić za rękę, kiedy mnie przytulić, ja za to wiedziałem kiedy Cię pocałować... Teraz po czasie, wiem, że chciałaś dla mnie dobrze, że może zmądrzeje, może miałaś nadzieje, że nam wyjdzie i razem będziemy.. Tak to chyba było z tego co pamiętam.. I jakoś ciężko mi się wydaje, że tak by było do teraz...Kontakt się urwał w końcu i nie zostało z tego nic... Nie żałuje niczego co się między Nami stało. Nie żałuje żadnego pocałunku, żadnego dotyku. Mam nadzieje, że mimo wszystko Ty też tego nie żałujesz. Mam też nadzieje, że jeśli kiedykolwiek wspomnisz o którymś z tych momentów to pojawi się na Twojej twarzy ten szczery, piękny pełny uśmiech...Musiałem to gdzieś z siebie wyrzucić..
"...Dla mnie było to prawdziwe, miłość nie umiera,
siedziałem i myślałem, że to znowu była nie ta.
Nie żałuje dużo doznań z przewagą gorzkich smaków,
za dużo było kłamstw w tym słodkim zapachu.
Wymagam dużo, dobrze, tyle samo dam od siebie,
zawiodłem, Ty zawiodłaś co więcej mam powiedzieć?
Widziałaś, że jest dobrze kiedy wszystko ja planuję,
mówiłaś, że Ci źle, bo Ci mnie brakuje..."