Dlaczego ten cholerny czas tak szybko mija? Przecież przed chwilą była 9, wstałam z łóżka i piłam gorącom herbatę z cytryną. A tu już prawie 15, coraz bliżej do dnia jutrzejszego, który będzie najgorszym dniem w tym tygodniu. Jutro trzeba się zmierzyć z bardzo lubianym przeze mnie językiem angielskim i dostać wyczekiwaną przez ten długi okres pałe, wracamy do szarej, nienawidzonej codzienności, którą niestety trzeba znieść.
Ide na obiad a potem lekcje i nauczka <3.