Niech wszyscy wiedzą

Czemu zawsze jest tak, że najbardziej doceniasz to, co miałeś wtedy, kiedy już tego nie ma? Dlaczego szczęśliwy związek mozna spierdolić w 5 minut przez swoją własną głupotę? Nie, to nie jest głupota... Brak słow. Może dzisiejsza nauka skonstruuje kiedyś urządzenie do cofania czasu? Albo chociaż do wymazywania z pamięci pewnych wspomnień... Byłoby cudownie. Trzeba być kompletnym kretynem, żeby zakończyć coś, co mogłoby trwać w pełnej radości jeszcze co najmniej kilkadziesiąt lat, za pomocą serii (tak naprawdę) kłamstw. Bo każde ze słów, które wtedy wypowiedziałem mijało się z prawdą o setki kilometrów. Jeden nieprzemyślany krok zrzucił mnie w przepaść, głęboko pod ziemię. Nie, gówno prawda! Ten krok zepchnął Ciebie, ukochana, w jeszcze większą otchłań. Czemu zrozumiałem to, jak wiele dla mnie znaczysz dopiero po czasie? Moje inne "ja", które dało o sobie znać ten jeden jedyny raz, trzymało mnie w tym stanie zbyt długo... Po co to? Niczego w ten sposób nie osiągnąłem. wręcz przeciwnie - wszystko się spierdoliło. Jak domek z kart na wietrze.

Teraz, kiedy wszystko zrozumiałem, przede wszystkim proszę, błagam o wybaczenie. O jeszcze jedną szansę. Bo to, co czuję, to nic innego jak MIŁOŚĆ. Nigdy wcześniej i na pewno nigdy potem nie będę potrafił tak mocno pokochać kogoś, jak pokochałem Ciebie. Jest mi cholernie źle dlatego, że musiało dojść do takiej sytuacji, żebym, to sobie wreszcie uświadomił. Najwspanialsze jest to, że nadal mimo wszystko potrafisz ze mną rozmawiać, starasz się dać mi tę szansę na udowodnienie swojego uczucia. Dziękuję, nawet nie wiesz jak wiele to dla mnie znaczy...

Kocham Cię Martyna! Zawsze będę...

A te kotki na obrazku... Tak jakoś, po prostu lubię patrzeć na koty. W szczególności na jednego :*