WITAM!
Jak dawno nic tutaj nie pisałem. Głównie z tego względu iż nie miałem swobodnego dostępu do komputera. Laptop umarł śmiercią naturalną i nie da się nic zrobić [*]
No ale mam nowego kompa! Dorwałem kompa stacjonarnego na aukcji allegro i jest git ;)
Hmmm... w sumie to nie wiem o czym pisać.
Najpierw może skomentuje jakieś ciekawe, kontrowersyjne wydarzenie. Czy były ostatnio takie?
O! Jest, cóż bardzo tragiczne i smutne wydarzenie.
Jakiś szaleniec w USA, bodajże w miasteczku Newtown. Wpadł do szkoły z bronią w ręku i otworzył ogień do nauczycielek oraz dzieci. Należy wspomnieć iż właśnie jego matka była nauczycielką. Nie będę podawał więcej szczegółów sprawy bo sami znacie ją z mediów...
Obama i jego udawany płacz :/ Na to aż żałośnie mnie się patrzyło. Tym bardziej iż jakoś nie płakał za dziećmi które ginęły np. w Afganistanie i to z rąk USA.
Ah... Ale o czym warto według mediów rozmawiać przy okazji tej tragicznej sytuacji.
O prawie dostępu do broni.
NO LUDZIE! Już kurwa bez przesady!
Tak wiem wiem jak to już puste umysły, puste główki pustych pustaków naskakują na mnie
"A jakby twoje dzieci tam zginęły???!!!"
Takimi populistycznymi argumentami z nikim nie będę dyskutował. Nie będę gdybał itp...
Liczą się fakty!
Nie ma co dyskutować o żadnym zniesieniu dostępu do broni! Ludzie! Ja na prawdę przerażony jestem jak niektórzy mówią...
"Odebrać tą broń! Każdy szaleniec może zdobyć broń i strzelać do ludzi!"
Właśnie... SZALENIEC! A co to kurde obchodzi szaleńca jak on broń zdobędzie?
A Anders Breivik jak zdobył broń, materiały wybuchowe w Norwegii kiedy są tam bardzo restrykcyjne zakazy, przepisy?! No jak?
"To nie broń zabija, lecz człowiek". I właśnie dlatego powinien być ogólny dostęp do broni. Gdyż na wyspie gdzie zaatakował Breivik. Czekano z 40 minut na policje aby unieszkodliwiła tego psychopatę. A wystarczyłyby z 4 osoby które miałyby tam broń przy sobie i unieszkodliwionoby go od razu!
Hmm... A jak na to wszystko patrzą ludzie w stanach? Oprócz rozżalonej grupy ludzi którzy przeżyli tragedie lub są osobami bliskimi tych rodzin, nie ma co im się dziwić iż są przeciwni ogólnemu dostępowi do broni. Wiadomo.
Reszta Amerykanów jednak nie chce aby zaostrzono przepisy dotyczące broni. Sami mówią iż chcą się czuć bezpiecznie. Chcą mieć czym obronić swój dom przed włamywaczem... a idąc ciemną ulicą, Amerykanin wie iż ma szanse w konfrontacji z dresiarzem 2x2m wielkości... bo ma przy sobie BROŃ!
OK. Taki bandyta który atakuje na ulicy on też może mieć broń. Jeśli ukrócić dostęp do broni, taki bandyta i tak ją kupi, nielegalnie ale kupi. Jeśli jest dobry dostęp do broni. Bandyta wie iż uczciwy obywatel który idzie ulicą, także może mieć broń i właściwie... MAJĄ RÓWNE SZANSE!
Ja w przyszłości chce wyrobić sobie pozwolenie na broń. Niedalekiej przyszłości. Chociaż wiem z jakimi formalnościami się to wiąże. Bo chce czuć się bezpiecznie. I to wszystko.
Poza tym pomyślmy o kolekcjonerach którzy chcieliby nabyć broń. Dzisiaj niesamowicie im się to utrudnia. A jako facet muszę przyznać że kolekcjonowanie broni to super sprawa! :)
Taka jeszcze jedna myśl którą kiedyś jeszcze tu rozwinę...
"Mężczyzna powinien potrafić zabić. Wtedy kiedy zagrożone jest życie jego a tym bardziej jego najbliższym. Nie powinien bać się broni a potrafić sie nią obsługiwać. Acz jeśli ktoś mówi iż nigdy nie zabiłby nikogo w żadnej sytuacji... KŁAMIE. Okłamuje nas lub siebie"