Po prostu wszystko się wali. Nowa praca, ale co z tego skoro już na wstępie nie dogadaliśmy się co do grafiku. Dzień w dzień zmiany jak i egzaminy/koła. Zero czasu na naukę, zumbę i spotkania z ludźmi. Bardzo mi się to nie podoba. Przecież ja nie dam rady.. W takich sytuacjach nie da się być optymistą..:/ Pozdrawiam