Weekend udany chociaż oczysko znów zaprosiło krwe do siebie.:D W piątek rajd Beskidników także brak lekcji ale za to cała przemoczona i zasmarkana xD. Wczoraj również padało i nie było co robić wiec kartka i ołówek poszedł w ruch, myslałam, że lepiej bedzie no ale cóż wyszło jak wyszło. Wieczorem niezapowiedziany szlif z Adamem na Słowację . Ale i tak fajnie było .:) A dziś już nie pada w sumie ale i tak nie ma co robić, a jak pomyślę sobie, że mam się uczyć to wniskuję, że ten biały sufit nad moją głową jest bardzo ciekawy. Skończyłam niedawno robić obiadek dla rodzinki i tak sobie zamulam jakoś. Wieczorem jeszcze zobacze się z Magdaleną prawdopodobnie a później jeszcze z Adamem bo musimy pogadać a jutro jedzie już do pracy. Wczoraj nabrałam nowych doświadczeń i nie myślałam, że tak dobrze mi pójdzie i że to jest takie proste. hehe Ciekawe przeżycie :D Dobra nie zanudzam, udanego weekendu i dość lekkiego tygodnia wszystkim <3