Zastanawiam się czy prawdziwa miłość w ogóle istnieje ? Czy to wszystko to w ogóle jakaś jedna wielka ściema, stworzona tylko po to by ranić ludzi&. Kończę smucić muszę się wziąć w garść. Muszę walczyć, nie poddawać się. Nie ważne co ona tam z nim robi.. Ważne, że mnie na niej zależy! Kolejna samotna noc w pustym łóżku. Chciałbym móc choć raz przytulić moją Myszkę. Jedna noc z nią. Czy to tak wiele? Nie sądzę, ale mogło by mi to dać energię na pokonywanie kolejnych przeszkód. Kocham wtulać swoją twarz w kobiece piersi. Jest mi wtedy tak dobrze& Ale cóż życie to niestety nie jest bajka Nie mogę jej mieć przy sobie . Muszę jeszcze trochę na nią poczekać. Powalczyć o nią& Mówią że czas cementuje związki. Nie wiem ile jest w tym prawdy. Pożyjemy, zobaczymy. Na razie jestem skazany na noce w pustym łóżku, z Agnieszka jedynie w marzeniach. Musze coś z tym zrobić, może jakoś uda przekonać mi się ojca aby mnie do niej puścił. Świat widział już większe cuda. Muszę się zmienić, postarać się z nim nie kłócić. Najchętniej zamknął by mnie w miejscu bez zagrożeń. Po części rozumiem go. Jestem jego jedynym dzieckiem. Ale nie sądzę, aby trzymanie mnie w domu, nie pozwalanie na imprezy było dobrym rozwiązaniem. Gdybym miał choć odrobinę więcej wolności. Na prawdę doceniał bym to. Był bym innym człowiekiem. Rację ma ten kto sądzi, że zakazany owoc smakuje najlepiej. Cóż trzeba żyć dalej& Czas nigdy nie stoi w miejscu. Czy życie musi być takie trudne? Niektórzy ludzie nie rozumieją, że to, iż nie mamy telefonu nie oznacza, że lepiej się wyśpimy. Wręcz przeciwnie. Jeśli nie mam telefonu więcej czasu poświęcam na to aby myśleć o Myszce. A po drugie czy ja mam 4 latka aby o 19 komputer miał być wyłączony?? Takie ograniczenia można wprowadzać dla małych dzieci, a nie dla osób w moim wieku. Czy potrzebne są kłótnie temu towarzyszące? Kosztuje to więcej nerwów niż to warte. Mówią, że to dla mojego dobra. Ja sam chyba wiem najlepiej co dla mnie jest dobre. To, że o 20 położę się spać wcale nie znaczy że będę bardziej wyspany, niż gdybym przez godzinę pisał z Myszką a dopiero potem poszedł spać. Dziwią się, że tyle czasu spędzam przed komputerem. Ale co mam robić skoro prawie nigdzie nie chcą mnie puszczać? Najchętniej pozwolili by mi tylko na spotkania z osobami o nienagannej opinii bez żadnych zboczeń o średniej 5.0. Przed każdym spotkaniem zasypują mnie lawiną pytań. Wolę już siedzieć na komputerze niż przechodzić zawsze przez to samo. Najchętniej sami wybierali by mi znajomych. Ale na szczęście tak się nie da. Jeszcze bardziej denerwuje mnie gdy oceniają kogoś mimo tego, że go nie znają. Mówią, że boją się mnie puszczać ponieważ będę pił, palił itd. Jeśli tak dalej będą robić pewnie będę to robił. Na złość im. Prawdą jest, żę zakazany owoc smakuje najlepiej. Gdy by mnie zaczęli puszczać na imprezy itd. Bardziej zależało by mi na tym, aby na nie chodzić, niż na tym aby iść raz i zrobić coś złego. Mówią, że w dorosłym życiu będę miał czas na zabawy. Ale czyż nie na tym polega młodość aby popełniać błędy, na których się uczymy? Jakie doświadczenia będę miał ja skoro praktycznie nigdy z nikim się nie spotykam? Będę popełniał błędy, które w dorosłym życiu będą dużo gorsze w skutkach, niż gdy bym je popełnił teraz. Kolejna sprawa, twierdzą, że miłości w tak młodym wieku nie ma. Jednak jak wytłumaczyć to co ja czuję do Myszki? Zależy mi na niej bardziej niż na kimkolwiek innym. Gdy jej nie ma czuję jak gdybym z nią odeszło moje serce, połowa mnie. Zgoda, że pomiędzy Bytomiem a Krakowem jest kawał drogi. Ale ja wcale nie muszę tam jechać sam. Jeśli mi nie ufają to czemu sami ze mną nie pojadą? Zanim ją ocenią niech ją lepiej poznają. Zrobię wszystko, aby się z nią spotkać. Poczekam jeszcze trochę, a jak nie pomyślę nad jakimś innym rozwiązaniem. Myślałem, aby jechać do niej tak po prostu nie mówiąc nic nikomu, lecz to nie jest dobre rozwiązanie. Kiedyś i tak musiał bym wracać do domu. W takim wypadku na 100% mógł bym zapomnieć o jakichkolwiek spotkaniach. Na razie jestem cierpliwy. Najgorszymi rodzicami są nadopiekuńczy rodzice. Chcą ochronić swoje dzieci przed wszystkim co złe. Ale tak się nie da. Jeśli nie w młodości to w dorosłym życiu popełnimy te błędy, ale wtedy poniesiemy dużo większe konsekwencje. Zobaczymy jak się wszystko potoczy.