W Twoje ręce oddałem wolność woli w podzięce.
A w jej miejsce w szczęściu i niedoli mam twe serce.
Weź egoizm już nie chce, dziś dla siebie jak przedtem.
Już nie pędzę z motyką w stronę słońca do nikąd.
Teraz drżę gdy pachniesz,
patrzę w ciebie kiedy zaśniesz, cicho szepcze do ucha chociaż wiem że nie słuchasz.
Czaruj mnie tak bez ustanku, czaruj w nocy i o poranku.
Nie przestawaj dalej pięty, niech piszą o nas legendy. Ten egocentryczny lęk,
którego tak trudno cenić.
Codziennie rano wstaję aby dla ciebie coś zmienić.
Codziennie rano patrzę jak śpisz cały czas przy mnie.
Chodź czasem masz dość ale ja za to cię nie winię.
Ja wiem że nie dojrzałem obudziłaś mnie ze snu,
byśmy wspólnie mimo przeszkód zbudowali dom naszemu dziecku.
Byśmy pośród pokus nigdy się nie postradali.
Bądź spokojna wykuliśmy nasz miłość ze stali.
Jesteś wszystkim.
Pokazałaś chłopcu jak być. Tylko ty do mnie dotarłaś.
Nie potrafił tego nikt.
Tylko ty i ja niech nawet brudne ulice zapłoną.
Po prostu bądź do śmierci mego świta koroną.
Miłość daje skrzydła nie po to by chmury gonić.
Miłość daje po to skrzydła bym mógł cię ochronić.
Podaj mi dłoń, gońmy ją, potem brońmy ją, to tońmy w niej.
chodź ze mną to nasz dzień...
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
Użytkownik terces
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.