Jestes tchorzem.

Czlowieku, pomysl przez chwile. Co ty kurwa z siebie zrobiles, popatrz w lustro. Co widzisz? To ten sam błękit oczu? Zajrzyj tam znowu głęboko. Nie widzisz zmiany? Ja widzę. Widzę ją bardzo dobrze, niestety.. Zatrzymaj się i rozkmin. Zjebales. Zjebales misje. Przytrafilo sie to czego zawsze obawiales sie najbardziej, to czego chciales uniknac za wszelka cene, chciales nie popasc w to. A gdzie jestes? Pochlonelo cie to strasznie. Popatrz. Twoje zycie kiedys wygladalo inaczej. Mogles wszystko a teraz nie mozesz nic. Nic nie mozesz zrobic. Jestes bezradny. Dlaczego to zrobiles? Przeciez zawsze sie pilnowales, przeciez byles silny, przeciez kurwa, ogarniales. Ciezko. Ciezko ci bedzie teraz z tego wyjsc, przemysl to sobie. Widze po tobie ze jestes zmeczony, zmieniles sie stary.. zrob cos z tym, nie spierdol tego jeszcze bardziej. Wroc do swiata zywych. Unies sie ponad wyzyny. Przeciez bylo ci kiedys tak dobrze. Wiem, straciles to co miales najwazniejsze ale musisz przetrwac, nie stoczyc sie dalej. Otworz oczy szerzej. Dasz rade, zrob cos poki w ciebie wierze.

licz na siebie bo na kogo możesz bardziej