Tak, to moje biurko na co dzień... Ale bez takiego bajzlu nie wytrzymała bym, to tak jak ktos by mi coś zabrał bez pytania...
Ale dzisiaj w szkole było spoko, najlepsze było koło teatralne z Dindkiem i Kozakiem, i Karolcią
-Kozak!
-Już idę żonko !!
To mnie dobijało... XD
Ale nie mogę narzekać na popołudnie... Nie ma to jak dreptanie z Filipem, Zieloną i Zuzią przez pół Sierszy i robienie wstydu :D
Ale u Zielonej tez było nie źle... Nie ma to jak zostac pogryzionym przez Yorka, co nie Filipku??