Rozważania na temat czy umieścić te rozważania tutaj trwały długo. Raz zapomniałem a innym razem chyba nie chciałem. Temat zapewne znany a jak nie to poznacie.
Posłuchajcie...
Słyszy i widzi się że kobiety pragną miłości, chcą być kochane. Zagraniczne komedie romantyczne wykreowały w nas taki schemat kobiety i pewnie niektórzy też myślą jak ja. Facet kocha i kobieta kocha, ale co w przypadku kiedy ta miłość jednego do drugiego rośnie i rośnie i rośnie. Mimo że płeć piękna chce miłości co co kiedy otrzymują jej za dużo ?? Czy przez nadmiar otrzymywanego uczucia można stracić je do osoby która nas kocha ?? Ostatnie zdanie zagmatwane, nie& Uczucie trzeba kształtować, przez słowa, gesty o obecność. Czy prze za bardzo dobrane słowa, za bardzo intensywne słowa można sobie zaszkodzić ?? albo zaszkodzić nam ?? Czy pragnienie ciągłego przebywania w obecności kochanej jest przesadą ?? Czy może za często powtarzane Kocham będzie krępujące dla połówki ?? A może za długie smsy w których mówi się o swojej miłości do adresatki będzie za bardzo zobowiązujące albo w ogóle zobowiązujące ?? Czy to się nazywa przesada ?? Pewnie powiecie że nie bo w końcu taka powinna być miłość. Czy za częste przytulanie, a może miejsce przytulania będzie decydować o przyszłości lub jej braku ?? Czy bycie sobą ,takim naprawdę sobą będzie źle odbierane ?? Czy za częste całowanie może spowodować brak całowania ??
Wszystko powyższe to nic innego jak okazywanie miłości, widocznie cienka granica pomiędzy rozwagą a przesadą. Miłość i ograniczenia ?? Nie trzyma się kupy
To same pytania i zero odpowiedzi bo sam ich nie znam a przecież jestem ten co powinien dbać, opiekować się i chronić. Nie chce zawodzić, nie chce przesadzać. Nie mnie pisane ocenianie Czy przesadzam Czy Moze mieszczce się w granicy.