pierwszy, a właściwie drugi raz w życiu, poczułam to dziwne coś, czytając życznia..
a tegoroczna gałązka.. to nie było to, co zawsze..
zdecydowanie nie to..
chyba znowu za dużo w tym wszystkim obowiązku i poczucia odpowiedzialności,
za dużo w tym rutyny, za mało przyjemności.
ale może znowu uda się to wygrać,
znowu uda się naładować akumulatory..
może jutro myśli będą inne,
może będzie więcej wiary..
Niech się spełnią nam marzenia
Niech się spełni wszystko.
Żeby jutro było słońce,
Ptak mógł w gniazdo wrócić...