czemu tak jest ze zawsze sie pragnie..
czegos..
kogos..
czemu to sa tylko marzenia..
niechce znowu cierpiec..
niechce na nowo zakochiwac, tak jak w tedy ..
ale czasem sie nieda
powiedziec "nie kocham!"
zrozumialam, ze gdybym miala to wszystko to przeciez bylo by nudne..
ale ..
ja juz niechce zyc marzeniami o jutrzejszym dniu!
ale..
czy tak sie da?
ale..
ja chyba niepotrafie..
za duzo pytan
za duzo powodow do niepokoju
czemu to nie moze byc proste
tylko zawsze tak skomplikowane
zawsze tak zagmatwane
niewiem czy chce..
myslec o tym co ma byc
bo boje sie przyszlosci
nie zniose gdy znowu bede musiala tak zyc!
*smutno*
nothing kisses
only coment!