Nie ma to jak popłakać się na cmentarzu, odczuwać tak samo ogromny ból jak w dniu śmierci przyjaciółki. Nie ma to jak dobijać się myślami 'przecież mogłam coś zrobić', nie ma to jak zajebiście jechać po samej sobie i słuchać 'misiek uspokój się' od przyjaciela. Nie ma to jak po prostu odwrócić się i uciec. Ja się zastanawiam jak Ty ze mną wytrzymujesz te wszystkie lata.. czasami jestem tak cholernie beznadziejna a mimo to nadal trwasz przy mnie.. Za każdym razem kiedy słyszę to 'jesteś moją siostrą, z wyboru ale jesteś i kocham Cie' to zaciskam z całej siły powieki by nie rozpłakać się. Nie masz pojęcia jak wiele to dla mnie znaczy.