Postanowiłam dzsiaj, że wstawie swoje zdjęcie. Będziecie wiedzieć chociaż jak wyglądam. Nie wyspałam się, w ogole. Zdjęcie już troche czasu ma. Ale pamietam jak je obiłyśmy z Weroniką. Ładny plener, widać niekończącą się droge. U mnie wywołuje to wiele skojarzeń. Nie wiem czy mam je tutaj pisać, bo to moja śmieszna wyobrażnia, która nie zna granic nie jest do opublikowania C: Dzisiejszy dzień w szkole decyduje o mojej średniej i świadectwie z paskiem. Normalnie mam motylki w brzuchu. Boje się, że nie wypali. Jeszcze ta geografia... Długość i szerokość geograficzna, jak dla mnie czarna magia. Idę się szykować, miłego czwartku!