To wszystko boli, całe moje doświadczenie, koszmar, który do tej pory przeżyłam.
Niekiedy bardzo pragnę, aby to wszystko się skończyło.
Chciałabym odejść, ale tak, żeby to była świadoma decyzja, a nie depresyjne przeżycie.
Czasami wydaje mi się, że doskonale to czuję, czuję siebie, świat. Jestem pozornie spokojna.
I wtedy przychodzi smutek.
Jak to jest, że nagle pewnego dnia zaczynasz rozumieć, że nie masz przyjaciela.
Ta cholerna, idiotyczna pustka wypełnia się o jeszcze jedną dziurę.
Jesteś sama.
Odczuwasz wtedy dziwny niepokój.
Czy można mnie oswoić?
Dlaczego wszystko obraca się przeciwko mnie?
Bo sama jestem przeciwko sobie.
Niszczę się systematycznie, nie daję sobie żadnej szansy.
A tak pragnę żyć.
Inni zdjęcia: Jeszcze czego locomotiv... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700:) locomotivMałe dziecko bluebird11BALATON usinska