saski. zima ładnie wygląda ale wystawanie każdego dnia na przystanku czekając na pieprzony autobus

marznąc, czując przemakające buty,odpadające policzki, chcąc zapalić w rękawiczkach z jednym palcem bijąc sie z myślami czy wystawić ręke na odmarźnięcie czy może walczyć z nałogiem . naprawdę demotywujące [ dobre słowo ]

budzę się rano i nie do końca wiem co ze sobą zrobić.podnoszę głowę, wysuwam nogę spod ciepłej pościeli i nadal czuję znak zapytania na swojej twarzy.idę przez ulice zakażone bezradnością, przez korytarze  betonowych uczuć pośród których odnajduję Ciebie, i nie wiem co robić.iść dalej, udając że nic się nigdy nie wydarzyło, że nasze dłonie nigdy się nie splatały, że jest dobrze tak jak jest i mimo wszystko nie brakuje mi Ciebie. iść do innego niego który jest substytutem Ciebie, choć niestety prawdopodobnie tym lepszym, czulszym, bardziej opiekuńczym, pewnym i bezpiecznym jeśli chodzi o uczucie ale nie kochanym, nie interesującym dla mnie i nie pociągającym {?} - bądź jakkolwiek to nazwać .. czy zejść z drogi, spojrzeć na Ciebie, bez słów, bo oboje wiemy że wystarczy jeden ruch. i żyć niepewnością dnia następnego w możliwe, chwilowym, ulotnym szczęściu. co jest lepsze ? boże.

w każdym razie, jak narazie mijamy się bezwiednie, a dokładniej ja uciekam prze Tobą nie wiedząc co Ci powiedzieć

największym kłamstwem, jakie bywa udziałem człowieka,jest oszukiwać miłość.
leżeć na czyimś ramieniu,a marzyć o innym.
całować z zamkniętymi oczami,w których aż pali odbicie innej twarzy.
kłamać milczeniem bardziej niż słowami