zgryz.

bo w życiu trzeba się czasem po prostu ogarnąc'

czasem łatwiej jest byc po prostu zimną suką..

nie patrzec tylko na innych, chwilami tylko na to co będzie lepsze dla mnie, nie dla całej reszty świata. kierowac się umysłem i intuicją, żeby w grę nie wchodziły uczucia. właśnie się tego uczę. tylko czy słusznie?.. chyba wiele spraw ma dwie strony, niemalże wszystko. właściwie będąc bezwzględną byłoby o wiele słuszniej niż gdyby patrzec na to jak odbiorą mój ruch inni. jednak druga strona jest taka, że czasem bardziej boli wzrok osoby w jakikolwiek sposób skrzywdzonej, niż moje własne samopoczucie. i w sumie nie ma idealnego rozwiązania. udawac niczego nie zamierzam, ale nutka z tej zimnej suki czasem by się przydała.

..jednak łatwiej nie zawsze znaczy lepiej.

gdzieś tam w środku została mała igiełka. drzazga, która włazi w dupę na przerwach kiedy siadasz na drewnianej ławce. milimetrowa, a boli jak ogromna lekarska igła z filmów. i w żaden sposób nie potrafię się jej pozbyc.

a najgorsze jest to, że w ogóle nie tęsknię

miłych koszmarów